Wczoraj 24 marca był tak naprawdę pierwszy dzień bez przymrozków, więc uruchomiliśmy podlewanie. Ostatnie kilkanaście dni, to bardzo trudny okres dla traw. Przymrozki w nocy, wysokie temperatury w dzień. Dodatkowo kilka tygodni suszy stawiły kłopot w pielęgnacji. Podlewanie z powodów przymrozków było wykluczone, trawa jeszcze bez wegetacji , brak wody. Gleba przesuszona na kilkanaście centymetrów. Dziś wreszcie zaczęliśmy podlewanie i liczymy , że greeny się coraz bardziej zazielenią. Przyszły tydzień to start aeracji i piaskowania, plus oczywiście podlewanie. W miejscach z brakiem wzrostu punktowy dosiew .Oby tylko nie wróciły mrozy .